Grypa juz mi troche odpuszcza ...bo ile mozna :P wiec nadganiam zaległosci :)
Jakis czas temu zaczełam bawic sie  krepa włoska a to za sprawa Ani Krucko :) skorzystałam z jej kursu i mimo ze poczatki były takie sobie to nie poddałam sie , cwiczyłam zwijanie i skrecanie rozyczek :)
 Chwaliłam sie juz  wczesniej cudakami :P z krepy włoskiej.
 Dzisiaj chce pokazac  bukiet ktory wykonałam dla moje corci Martynki:)
Moje ukochane słonko od roku uczy sie gry na skrzypcach :) i poczyniła ogromne postepy ...w styczniu miała pierwszy solowy wystep :) oj oj alez była stremowana ...bo publicznosc liczyła az 250 osob ...( cała szkoła , grono pedadogiczne i goscie zaproszeni na ten wystep )
jeszcze teraz sie wzruszam jak sobie przypomne ten dzien
zagrała cudownie ...łezki poleciały ...taka jestem z niej dumna  ...
wykonała 2 utwory :) " Litte Star " i " Titanica" ,  tym drugim utworem powaliła wszystkich na kolana :)
Jestem z niej dumna bo nie tylko pieknie zagrała ale najwaznijesze ze pokonała swoja niesmiałosc i dzielnie stawiła czoła tremie
Uwierzcie , serce mi  pekało jak widziałam jej blada twarzyczke i ten strach w oczach ...ale taka juz rola matki wspierac i dawac " kopa w tyłek " hahahaha dosłownie był mały kop w tyłeczek na szczescie  :)
KOCHAM CIE MOJE TY SŁONKO :) :* :* JESTES CUDOWNA I BARDZO DZIELNA :):*****
A pozniej były gratulacje i ...kwiaty :)
                                          kosz z rozowymi rozyczkami dla moje coreczki :)