Obecnie niestety mam mase trosk i problemow na głowie :( ....jestesmy w trakcie leczenia Zespołu Stevensa- Johnsona u mojego syna Mikołaja , niestety na poczatku wystapienia objawow nie postawiono prawidłowego rozpoznania i stracilismy az 5 tygodni :( wczoraj minał 2 miesiac od momnetu jak zachorował :(
Przez 5 tygodni lekarz twierdził ze jest to swierzb :( ja uparcie probowała przekonac go ze to nie jest swierzb ...eeechhhh az w koncu zmieniłam lekarza :)
Trafilismy do Dr Moore ktora wreszcie zdiagnozowała prawidłowo Mikołaja ale do tego czasu to sie porobiło ..oj porobiło sie strach było patrzec na to wszystko :((
Mimo to odetchneła z ulga bo zaczeło sie prawidłowe leczenie :) po 2 tygodniach leczenia nastapiła poprawa i juz cieszyłam sie ze mamy z gorki ...ale nastapił nawrot i wszystko zaczeło sie od nowa ...wiec dzwonimy do przychodni zeby umowic sie na wizyte do Dr Moore ...ale okazało sie ze jest na urlopie ...i o zgrozo trafilismy na tego nieszczesnego doktorka ktory leczył Mikołaja na swierzb ...poprosiłam go o konsultacje z dermatologiem ...i okazało sie ze nie ma takiej potrzeby ze wszystko idzie w dobrym kierunku i takie tam bla bla ...wsciekłam sie strasznie i powiedziłam ze nie mam czasu i ochoty eksperymentowac na swoim dziecku , tylko chce zeby go obejrzał specjalista a nie lekarz rodzinny ..:( no i nic nie z tego bo doktorzyna hinduski nie widzi takiej koniecznosci ....zryczałam sie strasznie po drodze do domu nawstawiałam wszytkim i od wszystkich :(((
Dla mnie najgorsza jest bezsilnosc :( wszysko w srodku az boli mnie z tej bezsilnosci :((( bo moje dziecko cierpi .....z fajnego pełnego enrgii i komunikatywnego chłopaka zrobił sie ponurak ktory zamyka sie w swoich czterech scianach ...w szkole niektore dzieciaki mu dokuczaja :( z powodu choroby :(((
Nauczycile Mikołaja wiedza o jego chorobie i staraja sie mu pomoc ale przeciez nie upilnuja wszystkich dzieci zeby nie dokuczały mu :(
Mam nadzieje ze w najblizszym czasie chorobsko wreszcie odpusci i wszystko wroci do normalnosci
musimy jednak liczyc sie z nawrotami :( i to jest najgorszy scenariusz :(
Przepraszam Was ze nie było mnie tutaj przez dłuzszy czas ....i ze moze przez jakis czas tez mnie tutaj nie bedzie
Za wszystkie wyroznienia bardzo dziekuje i obiecuje je odebrac w pozniejszym terminie
Mimo ze u mnie jest jak jest zycze Wam samych słonecznych dni i tworzcie cudenka ktore sobie bede ogladac z przyjemnoscia
Miłego Dnia :)
Kochana trzymaj się dzielnie, myślami jestem blisko, przesyłam ci całą swoją pozytywną energię!!!!!!!
OdpowiedzUsuńWitam Cię serdecznie!!!Oj to faktycznie Ci się źle porobiło:( Bardzo mi przykro z tego powodu:(Choroba to najgorsze co może się przytrafić,a jeszcze gorsze,jak dotyczy swego ukochanego dzieciątka :(Faktycznie jest się bezsilnym,zwłaszcza w świetle nieudolnej służby zdrowia(myślałam,że tylko w Polsce zdarzają się takie szopki). Życzę zdrowia Twemu synkowi,a Tobie więcej siły i wytrwałości w tej walce!!!Pozdrawiam Cię serdecznie i całuję :*
OdpowiedzUsuńno niestety nie tylko w Polsce :( tafic na dobrego GP(lekarz rodzinny ) to trzeba miec nie lada szczescie :( Martyska od 2 r.ż choruje na astme ...i nigdy zaden lekarz( w Anglii ) ktory ja badał nie osłuchał jej stetoskopem na gołe ciało ...osłuchuja ja przez bluzke :( ale sytacja wyglada calkiem inaczej kiedy człowiek trafia do specjalisty ...naprawde wtedy jest opieka i pomoc taka jak powinna byc ...Mikołaj niestety musi czekac na nasza pania doktor :( wiec odliczamy czas do 24 maja
Usuńporobiłam zdjecia tych okropnie wygladających zmian na skorze i wysłałąm e-mailem do naszej dokotor w Polsce :) wiec konsultacje juz mamy hahaha przez internet ... w Polsce juz bylibysmy po badaniach i po leczeniu szpitalnym ...dobre chociaz tyle ze wiem jakie badania musze wymusic na angielskiej słuzbie zdrowia :(
dziekuje za tyle ciepłych słow :) i rowniez serdecznie pozdrawiam
Dziekuje Dziewczyny za ciepłe słowa otuchy
OdpowiedzUsuńKreska trzymaj się, mam nadzieje że choroba Twojego synka ustąpi i za niedlugo zapomnicie o problemie ... jesteśmy z Tobą :)
OdpowiedzUsuńKreska nie podawaj się! Jestem pewna, że już nie długo na buzi Twojego synka znowu pojawi się uśmiech. Pamiętaj po każdej burzy wychodzi słońce. Dużo optymizmu i siły życzę w walce z chorobą synka.
OdpowiedzUsuńTrzymaj się dziewczyno ,a z tymi lekarzami ...dobrze ,że masz dobrą lekarkę :) Pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuń