Smutno mi dzisiaj bo nasza kolejna latorośl -Godzilla :P pofrunęła w świat ..hmmm Pietruch smutny bo odcięcie pępowiny najbardziej go zabolało ( Majucho i Godzilla są moimi przyszytymi córkami :) , rok temu pofrunęła Majucha ) ...echh niby dorosłe te nasze dzieci a jednak ciągle kwoczymy i się martwimy ...życie ...i upływ czasu :P kurcze staro mi się jakoś zrobiło :P:P:P:P
to tyle co na froncie dom -życie :) a ja ciągle daleko w polu , dzisiaj jeszcze wykańczam ostanie zamówienie i biorę się za dom ..rany julek wszystko do góry nogami nie po mojemu :) istny szał :)
wpadłam po uszy z ta papierowa wiklina :P a wszystkiemu winna Ania Krućko :)
oj Aniu Ty łobuzie ale mnie załatwiłaś :P hahahaha normalnie siedzę tylko skręcam i wyplatam :)
a to moje ostanie wyplatankowe dzieło :)
Zmykam bo tyle jeszcze mam do zrobienia :) życzę miłego dnia :*
Przepiekny!!!:)
OdpowiedzUsuńŚliczny :)
OdpowiedzUsuńWesołych Świąt!
Stroik prześliczny!! Pozdrawiam cieplutko :)
OdpowiedzUsuń